ŻYCZENIA Z OKAZJI DNIA MAMY
Poniżej prezentujemy przykładowe treści życzeń jakie możesz złożyć swojej mamie z okazji Dnia Matki. Pamiętaj Dzień Matki wypada 26 Maja. To ważny dzień, ważna kartka z kalendarza więc warto sobie ten dzień zaznaczyć. Tak aby nie zapomnieć. Poprzez złożenie życzeń pokażesz swoją wdzięczność, za te wszystkie lata, które poświęciła Ci Twoja mama.
W kalendarzu Święto Matki,
z życzeniami śpieszą dziatki.
Ja Ci, Mamo, dziś w podzięce
za Twe trudy daję serce
i przepraszam za me psoty,
za wybryki i kłopoty.
Kochana Mamo!
Niech ten radosny dzień
na zawsze Twe troski odsunie w cień.
Niech się śmieje do Ciebie świat
blaskiem szczęśliwych i długich lat!
Wspaniałego Dnia Matki.
Przyjmij, Droga Mamo,
od córki Twej kwiatki.
Niech świat będzie piękny,
nie tylko w Dzień Matki.
Wszystkiego najlepszego!
Gdyby Mamy były kwiatami,
byłabyś tym najpiękniejszym
w moim bukiecie.
Kocham Cię, Mamusiu.
Dałaś mi ciepło i serce,
ocierałaś moje łzy.
Jesteś dla mnie całym światem,
nikt nie ma Mamy takiej jak Ty.
Wszystkiego najlepszego
z okazji Dnia Matki.
Dużo Mamie mówić miałem,
lecz gdy biegłem – zapomniałem.
Więc Mamusiu nadstaw uszka
i zapytaj się serduszka.
Niech Ci powie jego bicie,
że ja kocham Cię nad życie.
Wszystkiego najlepszego
z okazji Dnia Matki.
Raz tylko w roku jest „Dzień Matki”,
choć mamusiom co dzień należą się kwiatki:
czerwonej róży pączek na dobrego dnia początek. Fiołeczki małe
na zdrowie doskonałe. Czerwone tulipany żeby cudowny świat był cały.
Dzień Matki jest raz w roku,
Szczęśliwy i pełen uroku.
W tym dniu pragnę złożyć Ci życzenia:
Zdrowia szczęścia i powodzenia.
Z okazji twojego święta Najdroższa mamo! Życzę ci wszystkiego najlepszego i torta dobrego. Szczęścia, pomyślności i dużo radości. Życzę ci mamo żebyś szczęśliwa była i dużo lat żyła.
Droga mamo uśmiechnij się przecież dzisiaj jest Twój dzień dlatego przesyłam całusa mocnego życząc Ci szczerze wszystkiego dobrego
Za to, że zawsze jesteś przy mym boku
Za to, że wskazujesz drogę mi w mroku
Za to, że dni moje tęcza malujesz dziś Mamo z głębi serca Ci dziękuję.
Dla Najukochańszej Mamy
Dziękuję za to wszystko,
Czym dobroć jest na ziemi,
Że Jesteś najważniejsza,
Że tego nikt nie zmieni,
Że jeden dzień najpiękniej
W mym sercu jaśnieć musi:
Dla jednych to Dzień Matki,
A dla mnie Dzień Mamusi
Mamusiu jedyna,
przyjmij szczere życzenia.
Niech każda godzina
szczęściem Cię spromienia.
Niech życie ulata
wśród ciągłej radości.
Przy blasku promiennym-
nadziei, miłości.
Ona mi pierwsza pokazała księżyc
I pierwszy śnieg na świerkach,
I pierwszy deszcz.
Byłem wtedy mały jak muszelka,
A czarna suknia mojej matki
Szumiała jak Morze Czarne.
Spotkanie z matką
Ona mi pierwsza pokazała księżyc
i pierwszy śnieg na świerkach,
i pierwszy deszcz.
Byłem wtedy mały jak muszelka,
a czarna suknia matki szumiała jak Morze Czarne.
Noc.
Dopala się nafta w lampce.
Lamentuje nad uchem komar.
Może to ty, matko, na niebie
jesteś tymi gwiazdami kilkoma?
Albo na jeziorze żaglem białym?
Albo falą w brzegi pochyłe?
Może twoje dłonie posypały
mój manuskrypt gwiaździstym pyłem?
A możeś jest południową godziną,
mazur pszczół w złotych sierpnia pokojach?
Wczoraj szpilkę znalazłem w trzcinach —
od włosów. Czy to nie twoja?
*
Ciemne olchy stoją na moczarze,
rozsypuje się w mokradłach próchno
Ej, rozświstał się wiatr na fujarze,
małe gwiazdki nad olchami zdmuchnął
Mała myszka przez ścieżkę przebiegła
Drogę Mleczna nietoperz wymierzył
I wiatr ucichł nagle. I zza węgla
z fajka srebrną w zębach wyszedł księżyc.
Rozświeciły się świeceniem wielkim
chmury, dziuple, żołędzie i sęki —
jakby cały świat był srebrnym świerkiem,
srebrnym bąkiem grającym piosenki.
*
Listki drżeć zaczynają,
ptaki w ton uderzają,
słońce wschodzi nad knieję,
słońce jak śnieg topnieje.
Listkom roznąć, opadać,
ptakom też wiecznie nie żyć,
słońcu wschodzić, zachodzić,
sercu gwiazdy i skrzypce.
*
Jak pudełko świeczek choinkowych,
nagle, w ręku, gdzieś od dna kredensu,
myśli nagle tak wchodzą do głowy,
serce trącą, i sercem zatrzęsą.
Świeczki takie kupowała mama,
One drzemią. W nich śpi piękny zamiar.
Tylko rozwiń je i tylko zapal,
a zobaczysz, co z tego wyniknie:
w świeczkach błyśnie drogiej twarzy owal.
Matka palec wzniesie. Wiatr ucichnie.
Matkę w ręce ucałuj i włosy,
potem śniegu po uliczkach rozsyp,
żeby błyskał się i żeby chrzęścił
Potem wszystkie światła, co migocą,
do walizki zamknij. Otwórz nocą,
jeśli w drodze spotka cię nieszczęście
*
Lato w lesie. Ciemność zielona w świerkach
Szałwia. Zajęczy szczaw.
Niebo obłoki zdejmuje. Ptak zerka.
Trzmiele brzęczą wśród traw.
Motyle żółte i białe, jak latające listy.
Cisza i światło
A tam dalej i dalej, za tym pagórkiem piaszczystym,
też jest lato.
Niebo to jest małe miasteczko w niedzielę,
gwiazdy gapią się na ziemię z okien,
a wiadomo, ze gwiazd jest wiele
i że wszystkie są niebieskookie.
A tam w rogu, w mieszkaniu z balkonem,
w jednym oknie, gdzie kwiat czerwony,
a to drugie okno z drugim kwiatem…
tam ty mieszkasz. I pogrzebaczem
fajerki przesuwasz. I płaczesz
Bo tak długo czekasz na mnie z obiadem.
*
Idę do ciebie. W twoją zieleń,
I w twoje śniegi. I w twój wiatr.
W twój niezmierzony idę świat,
gdzie pory roku na twej dłoni
trojaka jak Ślązaczki tańczą
i kurz się wzbija, skrzypi wóz,
odyniec biegnie przez mokradła
i jeleń rośnie pośród światła,
co, dzwoniąc, bębniąc, tarabaniąc,
zaspane gwiazdy strząsa z brzóz
Jesień to skrzypce potłuczone,
bezradna myśl nad ćwiercią smyczka,
zima to plecy twoje białe,
lato — jak złota rękawiczka,
która porzucił w sadzie Jan,
ten Kochanowski, co mu łyżką
wystarczy stuknąć, a już wszystko
tańcuje, niebo się otwiera,
niebo niebieskich pełne piór,
truchleje wilk, basuje bór,
głosem Szekspira i Homera.
Ze srebrnych, księżycowych jezior
delfin wysuwa ucho, jesiotr
słuchaniem skraca sobie pobyt.
A z lasu truchcik sarnich kopyt.
Z rybackich ognisk bucha dym,
skwierczy na sadle plotka żółta —
to w wierszach Jana tak. I w nim
zakotwiczona moja nuta;
i wszystkie, wszystkie, wszystkie muzy,
bemole wszystkie, rytm i rym,
i księżyc, mój ubogi kuzyn,
co na telegraficznych drutach
nocą nabija sobie guzy.
But zgubił. Choć jest cały światłem,
we łbie rozumu ani szczypty.
I nieskończonym sznurowadłem
wplątał się w moje manuskrypty.: