TEKST DO CZYTANIA : KSIĘŻNICZKA NA ZIARENKU GROCHU
Gdzieś za siedmioma górami, za siedmioma lasami i za siedmioma rzekami istnieje kraina, w której jest pełno królestw a w nich wiele książąt, księżniczek no i rzecz jasna smoków. W jednym z takich królestw żył Książe, który nie mógł znaleźć sobie małżonki. Jak zwyczaj nakazywał musiała to być oczywiście księżniczka. Szukał więc Książę swej wybranki, jednak żadna mu się nie podobała. Jedna była za niska, druga za wysoka inna za chuda lub za gruba jeszcze inna miała nieodpowiedni charakter, głos czy też kolor włosów. Z żadną nie potrafił znaleźć wspólnego języka. Rodzice księcia, martwili się tą całą sytuacją . Król i królowa byli już w podeszłym wieku, a przed śmiercią chcieli poznać jeszcze wybrankę swojego syna. Postanowili zatem wysłać młodego Księcia w świat w poszukiwaniu przygód i męstwa w nadziei, że gdzieś w trakcie tej wędrówki pozna dziewczynę, która może zostać jego żoną.
Książe przemierzył wiele królestw, odwiedził wiele zamków, pokonał mnóstwo smoków ale wybranki swojego serca nie udało mu się odnaleźć. Wrócił po więc po latach, bardziej mężny ale i bardziej smutny, niż miało to miejsce przed wyjazdem. Stary Król i Królowa również bardzo się zasmucili. Martwili się tym, że ich ukochany syn będzie musiał sam rządzić królestwem, a na stare lata będzie prócz sług i samotności nikt mu nie będzie towarzyszył. Jednak nic nie mogli uczynić, aby to zmienić.
Pewnego chłodnego wieczoru, gdy siedzieli zamyśleni i strapieni ogrzewając się przy kominku, nagle ktoś zaczął kołatać do bramy zamku. Kogóż to ciągnie w tak paskudną pogodę – pomyślał Stary Król spoglądając na Królową, która również się nad tym zastanawiała. O tej porze? – myślała. Przecież już prawie północ. I udała się za sługą, który zmierzał w stronę zamkowej bramy. Sługa otworzył małe okienko w bramie i wykrzyknął:
– Kto śmie o tej porze zakłócać spokój moich władców? Odezwał się cienki, strudzony dziewczęcy głos…
– Panie, zabłądziłam wpuście mnie. Jestem cała przemoczona, zmarznięta i ledwo żyję. Potrzebuję tylko przeczekać tą paskudną pogodę, nieco się ogrzeję i pójdę sobie.
– Idź stąd nie ma tu dla Ciebie miejsca. – odparł sługa. I gdy dziewczyna zrezygnowana odwróciła się zamierzając odejść, Królowa zgniewana na swojego sługę odparła.
– Otwórz bramę, tylko prędko. A Ty moje dziecko nigdzie nie odchodź, znajdzie się tu dla Ciebie jakiś kąt, gdzie przeczekasz tą paskudną pogodę. Nawet zwierzęcia szkoda w taką burzę. I spojrzała groźnie raz jeszcze na swojego sługę. A wokół z nieba strzelały wokół pioruny i padał deszcz tak wielki jakich już dawno nikt nie pamiętał.
Weszli prędko do środka. Dziewczyna usiadła przy kominku a służba podała nieznajomej gorącą czekoladę i ciepły koc, którym okryła swe nogi. Po chwili przyniesiono też piękną suknię, gdyż całe jej ubranie było brudne i potargane. Dziewczyna wzięła ciepłą kąpiel i przebrała się w przyniesioną suknię. Gdy weszła do sali, w której czekali na nią Król i Królowa wyglądała niczym prawdziwa księżniczka. W Sali pojawił się również młody Książe zbudzony nocnym nietypowym ruchem i krzątaniem służby. Spojrzał na dziewczynę i nagle się zrumienił. W jego oczach pojawił się blask a serce kołatało coraz szybciej. Gdy zamienił z nieznajomą parę słów, w jednej chwili się zakochał. Jednak nie mógł jej wyznać swej miłości. On był księciem a ona tylko zwykłą dziewczyną, która zagubiła się w ciemną, burzliwą noc. Zwyczaj pozwalał poślubić mu tylko księżniczkę. Zatem posmutniał ponownie. Królowa przyglądała się wszystkiemu z boku i o wszystkim rozmyślała.
Dziewczyna wygląda jak księżniczka, spojrzała na nią, rusza się jak księżniczka, mówi jak księżniczka i tak też się zachowuje. A może to księżniczka – pomyślała i spytała.:
– Powiedz mi proszę moje dziecko, skąd przybywasz i jak to się stało że znalazłaś się tu zupełnie sama pośrodku tej straszliwej nocy ?
– Nie pamiętam moja Pani. Jedyne co zostało mi w pamięci to straszliwa burza, przerażone konie, trzask rozwalonej przez piorun karety, upadek i straszliwe zimno. Nie wiem nawet jak mam na imię, skąd pochodzę ani też w jaki sposób się tu znalazłam. Jedynie cały czas mam w głowie te straszliwe obrazy. Chyba się uderzyłam… dotknęła dłonią gwałtownie swej głowy, po czym na nią spojrzała. Na dłoni pojawiła się krew. Faktycznie musiałam się uderzyć podczas upadku i naprawdę nic nie pamiętam. Nawet nie wiem dokąd mam się udać aby wrócić do domu. – i zaczęła szlochać.
– Nie płacz moja droga. Może jesteś księżniczką z jakiegoś odległego królestwa ? – podpytywała dalej Królowa.
Nie moja Pani, raczej nie, nie wiem tak bardzo mi przykro naprawdę nic nie pamiętam.
Królowa jednak zaczęła się jej bacznie przyglądać i wszystkie znaki na niebie i ziemi, przemawiały do niej, że ta tajemnicza nieznajoma może naprawdę być księżniczką. Nagle wpadła na doskonały pomysł w jaki sposób może to sprawdzić. Zawołała służbę i poleciła przygotować posłanie dla nieznajomej w jednej z królewskich komnat, zastrzegła jednak aby na królewskim łożu ułożono siedem grubych materacy, czego skrupulatnie sama dopilnowała. Gdy służba skończyła przygotowania łoża, pod ostatni materac, na samym spodzie włożyła malutkie ziarenko grochu. Potem wróciła do nieznajomej dziewczyny i rzekła.
– Dobrze, moje dziecko. Jesteś bardzo zmęczona, więc idź i odpocznij nieco. Wyśpij się dobrze a być może jak wstaniesz rano wypoczęta to wszystko wróci do normy. Może wróci też Twoja pamięć. Jednak teraz nie zaprzątajmy sobie tym głowy, gdyż to teraz nie jest istotne.
Nieznajoma udała się do królewskiej komnaty i zasnęła na przygotowanym łożu. Koło południa następnego dnia Stara królowa udała się do komnaty nieznajomej, gdyż już wszyscy dawno wstali i martwiła się czemu dziewczę jeszcze śpi. Patrzy a dziewczyna dalej w łóżku, kręci się wierci, jest niewyspana. Zapytała i jak moja droga minęła noc? Czy się wyspałaś? Pani moja – odparła – wybacz mi bo to może niegrzeczne, ale nie umiem kłamać. Nie wyspałam się w ogóle. Mimo iż tyle materacy coś ciągle mnie uwierało, wiercę się, kręcę i nie mogę zasnąć. Przepraszam ale… – przerwała bo Stara Królowa zaczęła się donośnie śmiać. Po czym wyjęła z pod materaca ziarenko grochu i pokazała dziewczynie. Oto cały winowajca Twojego niewyspania. Ziarenko grochu. A ty moja droga jesteś prawdziwą księżniczką, bo tylko księżniczka nie mogłaby się wyspać na ziarenku grochu mimo iż na nim tyle materacy. I nagle stało się coś niezwykłego, dziewczyna przypomniała sobie wszystko. Okazało się , że naprawdę była księżniczką z odległego królestwa. Książe się uradował i poprosił ją o rękę. Dziewczyna się zgodziła po czym urządzili wielkie przyjęcie na którym balowały dwa królestwa a wszyscy żyli długo i szczęśliwie. I tak żyją tam i dziś, gdzieś za siedmioma górami, siedmioma lasami i za siedmioma rzekami.